TECHNICZNIE DOSKONAŁY
Lamborghini Sián, to nowe dzieło włoskich inżynierów, które jest tak zaawansowane technologicznie, że – uwierzcie na słowo – żaden mechanik (nawet najlepszy “majster” z Polski) nie podjąłby się próby jego ewentualnej naprawy poza oficjalnym serwisem Lambo. Co tam jest takiego nietypowego? Wszystko. Serio.
Silnik i osiągi
Zacznijmy od silnika, który w przypadku tego auta jest dość “prostą” konstrukcją. Mamy tutaj 6.5 litrowe V12, które gościło już w Aventadorze SVJ. Tam silnik ten wykręcał maksymalnie 770 KM. W modelu Sián będzie miał on aż 820 KM. Wszystko za sprawą bardzo skomplikowanego układu hybrydowego. Nie zastosowano tutaj bowiem zwykłych ogniw litowo-jonowych. Użyto za to superkondensatora. Zazwyczaj wszystko, co ma w nazwie “super” z automatu wydaje się genialne, nawet jeśli nie wiemy co to znaczy. W tym przypadku rzeczywiście rozwiązanie wykorzystane w nowym Lambo Sián tworzy wrażenie niezwykłego. Superkondensatory są dużo lżejsze od pakietów baterii, a przy tym są niezwykle wydajne. Właściwie to technologia, która wciąż jest jeszcze rozwijana i aż dziwi, że Lamborghini tak szybko zdołało zastosować to w swoim modelu. Sam silnik elektryczny nie jest połączony z motorem spalinowym, tylko został wbudowany w skrzynię biegów, przez co ma on bezpośrednie połączenie z kołami. Jak przekłada się to na osiągi?
Nadzwyczaj dobrze. To najszybsze Lambo jakie kiedykolwiek zostało wyprodukowane. Setka pojawia się już po 2,8 s. a prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Poza tym zastosowanie układu hybrydowego zdecydowanie poprawiło elastyczność samochodu w porównaniu do zwykłego silnika spalinowego.
Galeria zdjęć